-
Seria dziwnych przypadków w Wietnamie
Nasz wypad do Wietnamu nie zaczął się najlepiej. Noc przed wyjazdem nie mogliśmy spać z ekscytacji, co oznacza, że na miejsce dotarliśmy totalnie padnięci. Zamówiliśmy Grab z lotniska do Airbnb, jednak okazało się, że ciężko jest znaleźć miejsce, gdyż mieszkanie znajdowało się w nowo wybudowanych blokach, które jeszcze nie zostały odpowiednio oznaczone.
-
Dadar Gulung – Indonezyjskie zielone naleśniki
Dadar dość szybko stał się naszym ulubionym deserem. To w zasadzie nic innego jak zielone naleśniki z nadzieniem z kokosa często podawane dodatkowo z lodami. Podobno jest to po prostu adaptacja europejskiego przepisu do indonezyjskich składników.
-
Bali – raj z mrówkami
Nasza przygoda na Bali nie zaczęła się najlepiej. Na lotnisko miał po nas przyjechać właściciel ośrodka, w którym się zatrzymaliśmy - Gede. Problem w tym, że nie wiedzieliśmy jak on wygląda, ani on nie wiedział jak my wyglądamy. Miał mieć kartkę z moim imieniem i nazwiskiem, jednak jak się później okazało napisał to cienkim czerwonym długopisem i nie było takiej…
-
Czy warto pojechać do Kuala Lumpur?
Po Tajlandii, która była dla nas zupełnie nowym światem, gdzie niemal wszystko wydawało się być inne niż to co znamy, Kuala Lumpur wydawał się nieco bardziej zbliżony do tego co znamy. Bez wątpienia to ogromne miasto pełne drapaczy chmur, nowoczesnych budynków i drogich samochodów. Znajdziesz tam jednak także "domy" zrobione niemal w całości z blachy falistej oraz pordzewiałe i ręcznie…
-
Scott’s Gardens, AirBnb w Kuala Lumpur
Zatrzymaliśmy się w Scott's Gardens na miesiąc. Zwykle w sumie zostajemy na mniej więcej miesiąc, bo Airbnb oferuje przyjemne zniżki dla dłuższych rezerwacji. Scott's Gardens jest usytuowane pomiędzy Twin Towers i Sunway Pyramid w Kuala Lumpur. Dzięki temu dojazd do centrum był wyjątkowo szybki i prosty. Nie wspominając również o tym, że stosunkowo łatwo było znaleźć Grab (azjatycki odpowiednik Ubera)…
-
Arte+ Kuala Lumpur Airbnb
Po przygodach w Bangkoku, gdy dotarliśmy do Kuala Lumpur w Malezji czuliśmy się już nieco bardziej przygotowani. Kupiliśmy kartę sim , wybraliśmy nieco gotówki na lotnisku i tym razem zamówiliśmy Grab taxi zamiast brać jedną z tych podstawionych na lotnisku. Do tego miejsca wszystko poszło gładko.
-
Tajlandia okiem gderliwych tetryków
Byliśmy w Tajlandii zaledwie miesiąc, więc zdecydowanie nie możemy wylistować wszystkiego co jest dziwne lub denerwujące w Tajlandii. Możemy jednak zrobić listę rzeczy, które zauważyliśmy podczas obecnego pobytu, a potem dodawać nowe rzeczy, bo z całą pewnością do Tajlandii jeszcze wrócimy.
-
Tajskie naleśniki kokosowe – Kanom Krok
Bardzo słodki deser. Tak słodki, że nie da się go za dużo zjeść. Jednak mimo wszystko warto spróbowac. Pierwszy raz jedliśmy go na pływającym rynku w Bangkoku i od razu przypadł nam do gustu.
-
Sałatka z zielonej papai (Som Tam)
To bardzo pikantna ale jednocześnie odświeżająca tajska sałatka, którą absolutnie uwielbiam. Jeśli zamawiasz ją w Tajlandii upewnij się, że wybierasz "nie pikantną" opcję. To nadal będzie bardzo pikantne ale nie wypali ci podniebienia jak wersja oryginalna. Przygotowując ją w domu oczywiście masz kontrolę nad tym jak ostro ją przyprawiasz.